Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego to działanie na szkodę znacznej części mieszkańców. Dlatego mówimy: NIE dla CPK!

Dziesięć kolejowych „szprych” zbiega się w planowanym węźle przesiadkowym w rejonie pobliskiego Baranowa. W jedną z nich my – mieszkańcy Sochaczewa i podsochaczewskich miejscowości musimy wsadzić kij, żeby ją zatrzymać.

Centralny Port Komunikacyjny jest kością niezgody od samego początku. Niezgody pomiędzy władzą a ludem. Władzą, która cierpi na gigantomanię i która lekką ręką rozdaje nie swoje pieniądze. I ludem, który ma po dziurki w nosie rozwiązań rodem z poprzedniej epoki i pomysłów, które nie wnoszą nic do jakości życia zwykłych obywateli.

W końcu wszyscy wolelibyśmy, by najpierw zaczęły działać Koleje Mazowieckie i zbiorkom, który rząd tak obiecywał przed wyborami. Fajnie byłoby, gdyby pociągi pośpieszne były naprawdę pośpieszne i by z wiosek pod miastami dało się wydostać inaczej niż przy pomocy samochodu. Nie pomoże w tym lotnisko. Zwłaszcza, że w okolicy są już dwa – Okęcie i Modlin, z którego, o dziwo, lata tylko jeden przewoźnik. O lotnisku Radomiu nie wspominając, a w końcu, jak stwierdził mistrz ciętej riposty Marek Suski, jest ono aż sześć minut bliżej do Afryki.

Absurdalne pomysły mnożą się i w miarę upływu czasu coraz bardziej przypominają te rodem z filmów Barei. Abyśmy rośli w siłę i mogli cieszyć się portem lotniczym, z którego samoloty powiozą nas na inne kontynenty, bowiem zgodnie z teorią pewnego Prezesa, jeszcze takowego portu nie mamy.

Z jakiegoś powodu rząd założył sobie, że Warszawa znajduje się pośrodku lotniczej pustki, którą tylko CPK może zapełnić. O kosztach potencjalnej inwestycji i o tym, że nie ma ona sensu, wierchuszka nie mówi nic. Megalotnisko  w czasach gdy nie można latać nad Rosją, a ruch na niebie maleje, bo w związku z inflacją i kryzysem coraz mniej ludzi stać na bilety lotnicze? Lotnisko w polu kukurydzy, zbudowane kosztem wywłaszczenia dziesiątek tysięcy ludzi? I wreszcie tory kolejowe we wszystkich możliwych kierunkach usypane na nasypach przy pomocy energii z węgla, którego nie ma? Za czyje pieniądze? Za jakie pieniądze?

Na nasze sochaczewskie nieszczęście jedna z owych kolejowych nitek ma przeciąć nasze miasto. Albo przetnie jak tasak miasto niemal na pół, pozostawiając smutny ochłap Boryszewa na pastwę hałasu i turkotu kół (pędzących, a jakże, z prędkością światła, kto zabroni marzyć?), albo spuści krew z Altanki i Rozlazłowa, albo doprowadzi do szału mieszkańców ulicy Smolnej i Żukowa. Wariantów jest wiele, ale ich skutek będzie zawsze jeden – przysłowiowa „czarna rozpacz”. 

Dlaczego w imię PiSowskiej fantasmagorii mieszkańcy mają opuszczać swoje domy? Dlaczego rolnicy mają nie móc dojechać do swoich pól? Dlaczego ktoś ma zrezygnować ze swojego życia w imię roku 1984? Nie ma takiej ceny, która ten rząd mógłby sochaczewianom zapłacić za to, co zamierza im zrobić. Bo że Sochaczew nie skorzysta na linii szybkiej kolei, to oczywiste. Te pociągi nie będą się tu zatrzymywać.

Petycję przeciwko budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego!

Petycja przygotowana przez: Inicjatywa Społeczna „NIE DLA PROJEKTÓW CPK W CAŁEJ POLSCE”, Alarm dla Klimatu – Piaseczno, Celestynów dla Klimatu, Stowarzyszenie Nasz Bóbr. 

Petycja dotycząca rozwiązania Spółki Celowej Centralny Port Komunikacyjny i zaniechania przygotowań do realizacji projektów CPK wraz z inwestycjami towarzyszącym

Petycja Inicjatywy Społecznej Nie dla Projektów CPK w całej Polsce!!!

To jest miś społeczny za grube hajsy. Pamiętajmy, że spółka już jest powołana, już ktoś pobiera pensję, już ktoś zamawia pseudoanalizy, a ktoś inny je tworzy. Przecież nie za darmo. Szacunkowe koszty sięgają 500 miliardów złotych. Mogą  i tryliard tryliardów, to naprawdę nie ma znaczenia – my nie mamy tyle pieniądze. Mamy za to niedorobiony system edukacji, klęczącą służbę zdrowia i PKP, na które nie można liczyć. Bezpośredni lot na Malediwy z Baranowa jest najmniejszym z naszych problemów.