Dzisiaj mija 2 rok od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia praw kobiet. Jak protestował Sochaczew?

Dziś mija druga rocznica wyroku Trybunału Konstytucyjnego ogłoszonego przez Julię Przyłębską ws. zakazu aborcji i ograniczenia praw kobiet, a my wracamy wspomnieniami do wydarzeń, które miały miejsce w naszym mieście. Pierwszy raz od kilkudziesięciu lat na ulice wyszli protestujący w całej Polsce. Dla nas jednak szczególne znaczenie miały działania społeczne w małych miastach i wioskach. W samym Sochaczewie protesty trwały kilka miesięcy i mimo niesprzyjających warunków, rządowych ograniczeń oraz pandemii, kobiety, mężczyźni i dzieci, nie ustawali w wyrażaniu swojego sprzeciwu.

Manifestacje w naszym mieście miały wyjątkowo emocjonalny charakter i pokazały jak bardzo nie zgadzamy się na odebranie kobietom ich podstawowych praw, takich jak decydowanie o własnym ciele i życiu. Trasy spacerów bywały różne, jednak głównym ich punktem było chronione przez policję biuro posła Małeckiego, który przyczynił się do wprowadzenia tego barbarzyńskiego zakazu.

Tragiczne wydarzenia, które wystąpiły w następstwie tego nieludzkiego wyroku, wywołały kolejne protesty, podczas których wściekłość mieszała się z rozpaczą. Wszyscy jednak mieliśmy ten sam cel – nacisk na władzę, która posunęła się o jeden krok za daleko w swoim autorytarnym sposobie zarządzania, już nie tylko duszami, ale i ciałami Polek. Nie mogliśmy zaakceptować tego, że kobiety, które można uratować skazuje się na śmierć, nie udzielając im pomocy lekarskiej w obawie przed konsekwencjami wynikającymi z zakazu aborcji.

Sochaczewianie i Sochaczewianki stanęli na wysokości zadania i udowodnili, że potrafią się zorganizować i konsekwentnie, z uporem, walczyć o swoje prawa. Ten czas pokazał, jak duża siła i energia jest w nas wszystkich, kiedy działamy wspólnie, nawet jeżeli stajemy w nierównej walce. My wierzymy, że siły te kiedyś się wyrównają.

Zdjęcia wykonali: Marta Sajdak / Dominika Myszkowska / Radek Fabiańczyk